
Giewont
Giewont był naszym celem na trzeci i zarazem ostatni dzień naszego pobytu w Zakopanem. Słowackie Rohacze i Czerwone Wierchy za nami. Co prawda mieliśmy plany atakować Rysy, niestety z powodu pogarszających się warunków postawiliśmy na Giewont. „Co się odwlecze, to nie uciecze”… Czy jakoś tak. W każdym bądź razie wstaliśmy wcześnie,...